Rozpędzona skoda, ryzykowny manewr i huk zderzenia na ekspresówce S3. Lubuski marszałek Marcin Jabłoński najpierw taranuje bmw, potem kłóci się z policjantami i wreszcie… zawiesza członkostwo w Platformie Obywatelskiej. A w sieci wrze – politycy grzmią o arogancji władzy.
O włos od tragedii
Czwartkowy poranek na S3 mógł skończyć się krwawą katastrofą. Około godziny 8:40 Jabłoński w służbowej skodzie najpierw siedzi na zderzaku auta przed nim, a chwilę później wyprzedza je prawym pasem – pokazuje to nagranie z wideorejestratora, które trafiło do internetu. W trakcie powrotu na lewy pas dochodzi do uderzenia w bmw, a potem skoda rozbija się o bariery energochłonne, wzbijając tumany kurzu. Cudem nikt nie odniósł obrażeń, ale konsekwencje przyszły błyskawicznie – policja zatrzymała prawo jazdy marszałka, który na miejscu miał wszczął awanturę o sposób prowadzenia interwencji. Więcej w papierowym wydaniu Tygodniowej.